Ostatnia Szkoła Ewangelizatora była sama w sobie wyjątkowa. To dopiero początek mojej drogi w SNE i jestem bardzo ciekawy jak będzie wyglądał ciąg dalszy.
9 listopada 2013, czyli na ostatnim spotkaniu pochylaliśmy się nad tematem mowy ciała i komunikacji niewerbalnej. Prowadząca spotkanie Marysia Potoczna miała niełatwe zadanie, ponieważ musiała przełamać nasz typowy schemat myślenia, że ważniejsze jest co się mówi, niż jak się mówi. Jestem przekonany że jej się udało. Oprócz takich elementów konferencji jak mowa ciała, kontakt wzrokowy i ekspresja były też zajęcia praktyczne w rożnych formach. Niektóre zabawne i przyjemne inne wymagające skupienia i przełamania lęku przed wystąpieniami. Najbardziej podobały mi się te w które trzeba było włożyć całego siebie i zagrać jakąś postać, którą wymyśliła osoba z pary angażując w to wzrok, mimikę, głos, ciało i różne rekwizyty. Każda dynamika miała jakieś konkretne przesłanie, które pozwoliło poznawać samych siebie. Mieliśmy okazję stanąć na środku i powiedzieć dosłownie cokolwiek, ale w taki sposób żeby każdy był zainteresowany i skupiony na mówiącym, pomóc miały właśnie treści które poznaliśmy na konferencjach.
Poza pracą zjedliśmy pizzę i spędziliśmy miłe chwilę ze znajomymi których dawno nie widzieliśmy. Moje wrażenia po kolejnej już Szkole Ewangelizatora? Jak najbardziej pozytywne!
Wiktor F.